wtorek, 11 października 2011

Nic...

Dawno ani ja ani Aga nic nie pisałyśmy... wypada by coś napisać. Ale o czym? O rodzinie, nastoletnich kłopotach czy może o muzyce... Można by było, ale mam totalną pustkę w głowie. Nie mam zielonego pojęcia co napisać. Ale czasem tak jest, nie? Nie wiesz co pisać, myśleć, mówić. Nic nie wiesz. Gdy ktoś do ciebie mówi udajesz, że rozumiesz. Gadasz ze znajomymi, ale tak naprawdę patrzysz na około i błądzisz myślami. Ja przez to zaczęłam się interesować chłopakiem, którego nie cierpię. Głupie, nie? Może jestem żałosna, ale co na to poradzę. Po prostu czasem tak mam. Mama myśli, że przechodzę załamanie nerwowe bo słucham ostrej muzyki itp. Ale niby czemu mam mieć depresję? Najzwyczajniej w świecie chodzę zamulona i rozmyślam nad problemami tego świata. :P Czy to coś złego? Wydaje mi się, że każdy przechodzi taki stan. Nic mu się nie chce, nic nie potrafi dobrze zrobić, jest zamulony i nie ma kontaktu z ludźmi. Po prostu tak jest. Ahh... późno już. Idę spać. Miłej nocy życzę. :)

Brak komentarzy: